środa, 20 marca 2013

Kolorowe sny

Czas gdy Zosia spała zupełnie zwyczajnie dawno już minął. Wierciuch się z niej zrobił nieprzeciętny. Wchodząc rano do pokoju można zobaczyć Zosinkowe odnóża w najdziwniejszych konfiguracjach. Doszła do takiej wprawy, że mieści się cała w poprzek łóżeczka i jest jej tak chyba bardzo wygodnie, skoro ma mocny, zdrowy sen. Nie zmienia to jednak faktu, że nasz szkrab ma prawie 4 latka, a nadal śpi w swoim niemowlęcym łóżeczku. 
Od jakiegoś czasu zastanawialiśmy się nad zmianą, ale poszukiwania były bezowocne. Biorąc pod uwagę jej nocne wygibasy wiedzieliśmy, że potrzebne jest łóżeczko ze szczebelkami dookoła, inaczej szansa na zaliczenie upadku jest bardzo duża. Znalazłam kilka ciekawych modeli, z gatunku wypaśnych, wyposażonych w różne udogodnienia dla osób niepełnosprawnych, jednak moja fascynacja szybko skończyła się częstoskórczem komorowym po usłyszeniu ceny - uśredniając - 15.000 PLN. W branży stolarskiej hasło "dla niepełnosprawnych" również magicznie podnosi cenę...
Zaczęliśmy sprawdzać czy da się zorganizować coś we własnym zakresie i okazało się, że przy odrobinie dobrej woli ze strony producenta, który umożliwił zakup dodatkowej barierki i przyciął ją odpowiednio oraz Taty, który zamontował zawiasy i skobelek udało się zorganizować łóżeczko idealne, które starczy Małej na  najbliższe lata. 
Zosiak ma pierwszą noc za sobą. Zastanawialiśmy się czy nie fiknie przez barierki, które są o połowę niższe od dotychczasowych, ale nic takiego się nie stało, smacznie przespała do rana. 
I jeszcze słówko o mocy nagród.
Inaugurację kolorowych snów w nowym łóżeczku wprowadziliśmy w życie szybciej dzięki wyróżnieniu, które Zoszkowa strona otrzymała w ramach blogowego konkursu "Na jednym wózku". Za tę możliwość serdecznie dziękujemy fundacji "Promyk Słońca"!
A żeby staruszkom też było miło, pewnego wieczoru zostawili Zosię pod opieką Babci i część wyróżnienia przejedli wybierając się na kolację we dwoje. Z deserem. Nieprzyzwoicie dużym J





Dzięki zamocowanej przez Tatę otwieranej barierce
łatwiej jest wyciągnąć Zoszkę z łóżeczka (już nie musimy dźwigać Bąbla do góry).
Może za jakiś czas uda się nauczyć Zosię z niego schodzić i sama będzie dreptać do nas rano J?


7 komentarzy:

  1. Świetne łóżeczko a Zoszce podoba się bardzo. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Łóżeczko super, a uśmiech Zosi potwierdza, że podziela tę opinię:) Nauczy się schodzić, to tylko kwestia czasu:]

    OdpowiedzUsuń
  3. z Calineczki też wierciuch w lozeczku straszny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponieważ, ponieważ mój Bąbel również robi mega wygibasy i nadal śpi w niemowlęcym łóżeczku prosimy Ciocię Weronikę o namiar na takie superowe łyżeczko. Całuski dla Gwiazdeczki wraz z pozdrowieniami od Karola i mamy Karola ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My dotarliśmy do niepozornego sklepu przez stronę http://spokojnesny.pl/www/?page_id=70, ale wszystkie łóżeczka są też wystawione na allegro. Żeby znaleźć jakiekolwiek tej firmy, wystarczy wpisać 'GLIWICE łóżko', a to Zoszkowe to konkretnie 'GLIWICE tedi'. Są różne opcje materacyka, można dokupić dodatkową barierkę, choć przy zdrowym bąblu wersja podstawowa wydaje się super :)
      Pozdrawiamy cieplutko!

      Usuń
  5. Łóżko super, a Zosiny uśmiech jeszcze piękniejszy.

    OdpowiedzUsuń