czwartek, 14 marca 2013

Na ostrrro

Dziś odpalam torpedę. Luxtorpedę. 
Z myślą o wszystkich, którzy przekraczają słabości ciała. Codziennie.





Wiara, siła, męstwo
To nasze zwycięstwo

Wiara, siła, męstwo
To nasze zwycięstwo

Kiedy duch i serce jest silniejsze niż ciało
To ból wśród nieszczęść uczynił cię skałą
Tylu już przegrało bo zabiła ich słabość
Ty wśród nich wyciągasz dłoń po wygraną
W każdym moim zwycięstwie
Jest pot i krew poświęceń
Chcę ubrudzić ręce, by wybudować szczęście 
Ubrudzić ręce, by wybudować szczęście

Na ziemię powaleni, wstajemy nie giniemy
Ta krew już raz przelana, nie wyschnie wciąż i płynie

Wiara, siła, męstwo
to nasze zwycięstwo

Wiara, siła, męstwo
to nasze zwycięstwo

Nie czas wątpić gdy się wali
Silniejsza ma być wiara
A przeciwności, z bara rozwalać jak taran
Czas spalać granice starań
I przekraczać słabości ciała
W każdym moim zwycięstwie
Jest pot i krew poświęceń
Chcę ubrudzić ręce, by wybudować szczęście
Ubrudzić ręce, by wybudować szczęście

Na ziemię powaleni, wstajemy nie giniemy
Ta krew już raz przelana, nie wyschnie wciąż i płynie

Wiara, siła, męstwo
to nasze zwycięstwo

Wiara, siła, męstwo
to nasze zwycięstwo

Na ziemię powaleni, wstajemy nie giniemy
Ta krew już raz przelana, nie wyschnie wciąż i płynie

Na ziemię powaleni,
wstajemy nie giniemy!




P.S. Zosia w ramach pokonywania granic własnego ciała na rehabilitacji dała radę siedzieć po turecku z prostymi pleckami czyli: przełamała napięcie w nogach, zapanowała nad mięśniami brzuszka i plecków utrzymując równowagę, a także zaakceptowała wiążące się z takim siadem ustawienie wiązadeł, ścięgien i stawów, do którego nie jest przyzwyczajona. Nieźle jak na jedną czynność J!

8 komentarzy: