Z duszą na ramieniu i niepokojem w sercu udaliśmy się z Zoszką do dentysty na porządną kontrolę. Wiemy jak jest. Nadmierne napięcie, a co za tym idzie szczękościsk, pękające szkliwo i podatność na psucie się ząbków może spowodować konieczność częstych wizyt u stomatologa. Taka wizyta (jak i każda inna u lekarza specjalisty) jest dla Zosi bardzo stresująca. Unikamy więc ich na tyle, na ile to możliwe. Nastawiliśmy się, że trzeba będzie omówić możliwości przeleczenia ząbków, a tymczasem czekała na nas niespodzianka. Pani stomatolog dokładnie wszystko obejrzała i biorąc pod uwagę Zoszkowy wiek i swoje doświadczenie w pracy z innymi dziećmi, stwierdziła ze zdziwieniem, że widzi jedynie dwa mikroubytki JPoczułam taaaaką ulgę! Możemy zapomnieć, przynajmniej w najbliższym czasie, o żmudnym leczeniu ząbków. Podsumowując, dwie dziurki zostały zabezpieczone. Czeka nas jeszcze kilka wizyt, podczas których wzmocnimy szkliwo, żeby dalej nie pękało, a w przyszłości bardziej odległej pomyślimy o naprawieniu u ortodonty tego, co popsuło kilkuletnie ssanie paluszków. I tyle!
Od strony emocjonalnej, Zoszka zaliczyła na fotelu dentystycznym momenty zaciekawienia otoczeniem, histerii oraz śmiechawki. Czyli chyba wszystko w normie J
A paszczak się otwierał samoczynnie do kontroli? Podziwiam anyway.
OdpowiedzUsuńWuj Jacek
P. s. a tak na poważnie to zaraz mi się kojarzy z dzieciństwa ten skeczyk z Muppetów:
http://www.youtube.com/watch?v=dJDlMOxXo-o
Na początku sam, przy drugim podejściu ze wspomaganiem ;) A skeczyk to sama klasyka :)
UsuńBrawo Zoszka, Brawo Mama- dobry stomatolog to połowa sukcesu :-) Dziecko żyje i jeszcze się uśmiecha :-))))
OdpowiedzUsuńMa czym.
UsuńNo to super, że tylko 2. Warto chodzić regularnie. Mniejszy ból i mniejszy stres!
OdpowiedzUsuńNa pewno nie każdy dentysta jest sadystą według mnie.Chodź tacy sadyści się zdarzają.
OdpowiedzUsuńMoja młoda chodzi do http://www.lux-dent.com.pl/ i jak na razie nie narzeka, co prawda, nasza dentystka ma wspaniałe podejście do dzieci
OdpowiedzUsuńMoje dziecko nie ma problemów z wizytą u dentysty, zero płaczu, nic
OdpowiedzUsuńJak widać każde dziecko inaczej podchodzi do kwestii wizyty u dentysty :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nie ma problemów z wizytami u dentysty. Mała chodzi chętnie, ale też ten już na początku sobie zaskarbił jej sympatie. Dobrze znaleźć dentystę z odpowiednim podejściem do dzieci
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że dzielisz się swoimi doświadczeniami. Zapewne wielu rodziców, przed pierwszą wizytą z dzieckiem w gabinecie szuka różnych porad, jak podejść do tego niekiedy trudnego tematu. Jednak jak widać, taka wizyta może być przyjemna i myślę, że im wcześniej oswoimy dzieci z gabinetem, zabierając na pierwszą, wyłącznie kontrolną wizytę, tym łatwiej będzie znosiło nawet te, w których konieczne będą już jakieś zabiegi:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTakie wpisy są bardzo potrzebne ;)
OdpowiedzUsuń