Tyle słów udało się już Zoszce wypowiedzieć, ale nigdy nie słyszeliśmy by było to jej imię.
Do wczoraj.
Wypowiedziała powoli, podzielone na sylaby, ŻO-SZA i ŻO-SIA J! A dzisiaj była powtórka.
Poprzeczka wędruje w górę. Zaczynamy marzyć by zrozumiała, że Zosia to ona. Kontekst, kontekst nam w głowie.
Brawo dla Zosi!!! Cieszymy sie z Wami!!! My czekamy, by nasza Anna powiedziała Ania!!!
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńW ogóle z przyjemnością czytam Wasz blog. Tylko mało się udzielam;) Uściski dla Zosi i reszty Ekipy:)
Yupi!!!! Ściskamy mocno mama i karol
OdpowiedzUsuńApetyt rośnie w miarę jedzenia :) Brawa dla Żo-szi! Zuch dziewczyna. :*
OdpowiedzUsuńBrawo ŻO-SIA! :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę prosić o maila do Pani? byłabym bardzo wdzięczna, mam ważną sprawę... z góry dziękuję. jesli nie tu to proszę sie do mnie odezwać na monika.ciurus@o2.pl. Pozdrawiam:-) mama Miłoszka:-)
OdpowiedzUsuńOjoj, dopiero dziś miałam chwilkę, żeby zajrzeć na bloga. Adres jest taki jak w kontakcie po prawej stronie: zoszkaradoszka@poczta.fm
UsuńZaglądam na skrzynkę późnymi wieczorami gdy pędraki dzieciaki już śpią ;)
Pozdrawiam!
Żadna tam pani - Weronika :)
Usuńkrok milowy :)
OdpowiedzUsuńrozumiem Waszą radość totalnie. Gratulacje!
Też rozumiem waszą całą radość. Jak coś w życiu wychodzi to wszystko wygląda inaczej.
OdpowiedzUsuń