środa, 18 września 2013

Plecki

Są jednym z największych wyzwań w Zosiulowej rehabilitacji. Brak odpowiedniego napięcia mięśni tułowia sprawia, że plecki bardzo lubią się zaokrąglać, a to Zoszkowemu kręgosłupowi zupełnie nie służy. Czarodziejskie ręce pani Anety potrafią baaardzo wiele. I są takie dni, że naszym oczom ukazuje się taki oto cudny obrazek: 


Zoszka chorusek, samopoczucie gorsze, ale plecy proste jak struna i brak paniki, mimo, że siedzi tak wysoko. Wcina zwyczajnie drugie śniadanko J Yeah!

4 komentarze:

  1. Piękne plecki Zosinkowe:)
    Zdrowiej, malutka:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękna dziewczynka;) wierzę, że Zosia osiągnie sprawność. Widać w jej oczkach ogromną radość życia...
    Nie znamy się osobiście, ale zapraszam w odwiedziny na swojego bloga www.cudownedzieci.blogspot.com pozdrowienia dla was;) ANia mama Marysi

    OdpowiedzUsuń