piątek, 2 maja 2014

Zoszka majowa

Poczatek maja, więc rehabilitacji w tym tygodniu mniej. Za to więcej czasu na ogarnianie zwykłych codziennych spraw. I kilka nadprogramowych również. Tempo nadal spore, ale udaje się też pospacerować, zahaczyć o cukiernię czy dobodźcować Zoszkę na okolicznych huśtawkach. A dziś uchwyciliśmy naszą Zosię w całkiem rozpuszczonych włosach (ostatnio rzadki widok). Śliczna nasza i kochana, ech...




*****

Z cyklu Zosia powiedziała:

Tata wychodzi z Zoszką z budynku basenu po zakończonych Halliwick'owych szaleństwach.
Zosia odwraca się i rzuca przez ramię - Do widzenia!

Przyjechałam z Zosią na rehabilitację.
Pani Anetka - Jak tam Zosiu, idziemy ćwiczyć?
Zoszka w odpowiedzi zabuczała i minę miała średnią.
Pani Anetka - Zoszko, musimy trochę poćwiczyć i się porozciągać. Zaraz Ci puszczę Twoją muzyczkę, chodź.
Zoszka wzdychając i ociągając się trochę - Dooobrze...

Usłyszeliśmy również po raz pierwszy: "uszy", "nos" oraz "włosy" 

6 komentarzy:

  1. Śliczna ta Zosieńka i ma taki przepiękny uśmiech.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest prześliczna :) I jaka wygadana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ślicznotka to mało powiedziane.
    Jest cudna :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. oj coś mi się widzi, że Zosia się nam rozgada :) myślę, że Franuś jej trochę pomoże w rehabilitacji.

    prześliczna jest :)

    OdpowiedzUsuń