Wciągam Zoszkę na wózku po stromych schodach do góry (nie ma podjazdu). Obok stoi pan w średnim wieku. Pali spokojnie papierosa i się przygląda.
- Co, niezły tor przeszkód?
- Tak, ale do przejścia. - odpowiadam pokonując kolejne stopnie.
- No, ale dzięki temu jest pani szczupła. - dzieli się swoimi przemyśleniami pan wydmuchując dymek z papierosa i odprowadzając mnie wzrokiem na górę.
No i zalała mnie fala wdzięczności...
To miał być przepraszam komplement? A może zamiast komentować mógł ruszyć cztery litery i chociaż zaproponować pomoc? Ludzie to mają gadane. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdyby głupota umiała latać to pan unosiłby się wysoko wysoko. Widać spostrzegawczość przerosła u Pana zdrowy rozsądek...a jego mama nie odrobiła lekcji z dobrego wychowania:( tak czy inaczej pozdrawiam z centrum Polski kasia
OdpowiedzUsuń